"Gen alkoholizmu"
Alkoholika można zidentyfikować na długo przedtem, nim uzależni
się fizycznie lub psychicznie od picia. Naukowcy odkryli genetyczną
różnicę między ludźmi podatnymi na uzależnienie, a tymi, dla których nie
stanowi ono większego zagrożenia.
Poza możliwością stworzenia prostego testu, który wykrywałby genetyczne predyspozycje do alkoholizmu, najnowsze odkrycie może także pomóc opracować leki redukujące ryzyko poprzez naprawienie błędu w genach.
Wiadomo, że dzieci alkoholików częściej same zostają alkoholikami nie wiadomo natomiast, na ile wynika to z wychowania w określonym środowisku,
a na ile z dziedziczenia genów nośników predyspozycji do uzależnienia. Robert Kennedy junior, członek słynnej dynastii amerykańskich polityków, który także miał w życiu poważne problemy z piciem, twierdził że w alkoholizm wpadł nieprzypadkowo. Czułem się, jakbym urodził się alkoholikiem, a nie stał się nim mówił w 1997 roku.
Badania na zwierzętach także wykazały, że niektóre osobniki poszczególnych gatunków miały genetyczne predyspozycje do uzależnienia od alkoholu substancji z natury toksycznej, będącej produktem ubocznym metabolizmu cukrów. Naukowcy udowodnili, że możliwe jest wyhodowanie linii myszy laboratoryjnych, które wolą pić alkohol niż wodę. Wykazali także, że ta preferencja ta jest dziedziczona a zatem musi być warunkowana genetycznie.
Szybko jednak stało się jasne, że za tę predyspozycję do uzależnienia odpowiada nie pojedynczy gen, ale cała ich grupa i współdziałają one ze sobą
w bardzo skomplikowany sposób. W dodatku na ich działanie mogą wpływać czy nawet je blokować czynniki środowiskowe, świadoma samokontrola, siła woli.
Najnowsze badania, których wyniki opublikowano w piśmie Proceedings of the National Academy of Sciences , wykazały związek pomiędzy fizycznym wpływem działania alkoholu mierzonym stopniem zachwiania równowagi u osoby będącej pod jego wpływem a różnicami w kodzie DNA związanymi z pewnym genem w chromosomie 15. Jak mówi szef zespołu badawczego, profesor Raymond White z University of California w San Diego, ten sam gen ma prawdopodobnie także związek z łatwością uzależnienia od nikotyny uczeni łączą go z przypadkami palenia dużych ilości papierosów i zwiększeniem ryzyka wystąpienia raka płuc.
Większość naukowców zgadza się, że za podatność na problemy alkoholowe niemal na pewno odpowiada cała grupa genów mówi profesor White. Nas jednak zainteresował ten konkretny gen, z którym wiąże się tyle różnych zależności.
W badaniu uczestniczyła znaczna liczba (prawie 400) bliźniąt z Kalifornii. Naukowcy, zamiast skupiać się bezpośrednio nad kwestiami uzależnienia, badali przede wszystkim to, jak poszczególne osoby reagują na alkohol. Podstawowym czynnikiem był właśnie poziom zaburzeń równowagi po wypiciu konkretnej ilości napoju wyskokowego. Jak mówi prof. White, stwierdzono, że osoby które mogą wypić więcej nie czując fizycznego wpływu trunku na swój organizm, są bardziej narażone na uzależnienie.
Ludzie, których organizmy były mniej podatne na działanie alkoholu, pili po prostu więcej tłumaczy naukowiec. I siłą rzeczy obracali się w środowisku pijących więcej. Adaptowali się do słabszej reakcji na trunki przez przyjmowanie większej ich ilości. A to oczywiście zwiększa ryzyko uzależnienia
Poza możliwością stworzenia prostego testu, który wykrywałby genetyczne predyspozycje do alkoholizmu, najnowsze odkrycie może także pomóc opracować leki redukujące ryzyko poprzez naprawienie błędu w genach.
Wiadomo, że dzieci alkoholików częściej same zostają alkoholikami nie wiadomo natomiast, na ile wynika to z wychowania w określonym środowisku,
a na ile z dziedziczenia genów nośników predyspozycji do uzależnienia. Robert Kennedy junior, członek słynnej dynastii amerykańskich polityków, który także miał w życiu poważne problemy z piciem, twierdził że w alkoholizm wpadł nieprzypadkowo. Czułem się, jakbym urodził się alkoholikiem, a nie stał się nim mówił w 1997 roku.
Badania na zwierzętach także wykazały, że niektóre osobniki poszczególnych gatunków miały genetyczne predyspozycje do uzależnienia od alkoholu substancji z natury toksycznej, będącej produktem ubocznym metabolizmu cukrów. Naukowcy udowodnili, że możliwe jest wyhodowanie linii myszy laboratoryjnych, które wolą pić alkohol niż wodę. Wykazali także, że ta preferencja ta jest dziedziczona a zatem musi być warunkowana genetycznie.
Szybko jednak stało się jasne, że za tę predyspozycję do uzależnienia odpowiada nie pojedynczy gen, ale cała ich grupa i współdziałają one ze sobą
w bardzo skomplikowany sposób. W dodatku na ich działanie mogą wpływać czy nawet je blokować czynniki środowiskowe, świadoma samokontrola, siła woli.
Najnowsze badania, których wyniki opublikowano w piśmie Proceedings of the National Academy of Sciences , wykazały związek pomiędzy fizycznym wpływem działania alkoholu mierzonym stopniem zachwiania równowagi u osoby będącej pod jego wpływem a różnicami w kodzie DNA związanymi z pewnym genem w chromosomie 15. Jak mówi szef zespołu badawczego, profesor Raymond White z University of California w San Diego, ten sam gen ma prawdopodobnie także związek z łatwością uzależnienia od nikotyny uczeni łączą go z przypadkami palenia dużych ilości papierosów i zwiększeniem ryzyka wystąpienia raka płuc.
Większość naukowców zgadza się, że za podatność na problemy alkoholowe niemal na pewno odpowiada cała grupa genów mówi profesor White. Nas jednak zainteresował ten konkretny gen, z którym wiąże się tyle różnych zależności.
W badaniu uczestniczyła znaczna liczba (prawie 400) bliźniąt z Kalifornii. Naukowcy, zamiast skupiać się bezpośrednio nad kwestiami uzależnienia, badali przede wszystkim to, jak poszczególne osoby reagują na alkohol. Podstawowym czynnikiem był właśnie poziom zaburzeń równowagi po wypiciu konkretnej ilości napoju wyskokowego. Jak mówi prof. White, stwierdzono, że osoby które mogą wypić więcej nie czując fizycznego wpływu trunku na swój organizm, są bardziej narażone na uzależnienie.
Ludzie, których organizmy były mniej podatne na działanie alkoholu, pili po prostu więcej tłumaczy naukowiec. I siłą rzeczy obracali się w środowisku pijących więcej. Adaptowali się do słabszej reakcji na trunki przez przyjmowanie większej ich ilości. A to oczywiście zwiększa ryzyko uzależnienia
SŁAWNI I ALKOHOL
Ludwig van Beethoven (1770-1827)
Jeden z największych kompozytorów w historii, znakomity pianista i
mistrz form symfonicznych, od wczesnej młodości zmagał się z wieloma
chorobami przewlekłymi.
Beethoven cierpiał na różne przypadłości. Pierwszą z nich była choroba
Crohna, czyli przewlekłe zapalenie jelit. Choroba objawiała się u niego
nawracającymi bólami brzucha, gorączką, częstymi biegunkami prowadzącymi
do osłabienia organizmu
i ogólnego złego samopoczucia. O wiele bardziej dotkliwą była dla niego prowadząca do głuchoty wada słuchu, narastająca od ok. 26. roku życia. Beethoven wiedział, że zalecane przez lekarzy metody poprawy słuchu, takie jak stosowanie wywarów ziołowych itp. nie dają szans na poprawę, dlatego miewał objawy depresji. Trzecim schorzeniem, które go nękało, było wirusowe zapalenie wątroby. Diagnoza medyczna dr. Antona Neumayra brzmi: marskość wątroby na tle alkoholowym, która po ostrym zapaleniu płuc wymknęła się spod kontroli i (...) spowodowała zgon wskutek śpiączki wątrobowej". |
Nick Nolte zniszczony przez alkohol Aktor ma już swoje lata (w tym roku kończy 67 lat) i nie liczymy, że będzie
wyglądał jak młody bóg, co nie znaczy, że musi przypominać potwora.
Nolte od kilkudziesięciu lat nadużywa alkoholu i narkotyków, co jak widać
nieubłaganie odbija się na jego aparycji.
W zeszłym roku Nolte i jego długoletnia partnerka Clytie Lane zostali rodzicami. Ale to wcale nie zmobilizowało aktora do zmiany trybu życia. Aż strach pomyśleć, że tak wygląda ojciec rocznej córeczki. Uwierzylibyście, że w 1992 roku Nolte został wybrany przez magazyn People najseksowniejszym człowiekiem na naszej planecie? |
"TOWARZYSZY MI POKUSA SIĘGNIĘCIA PO ALKOHOL"
James Hetfield nieustannie walczy z pokusą, jaką stanowi dla niego alkohol.
Wokalista grupy Metallica jest abstynentem od 12 lat, ale przyznaje,
że unikanie alkoholu jest dla niego niezwykle trudnym wyzwaniem,
szczególnie podczas tras koncertowych.
"Nieustannie towarzyszy mi pokusa sięgnięcia po alkohol. Po tylu latach picia, zmiana zwyczajów jest bardzo trudna. Człowiek zaczyna wątpić w siebie, bo wie, że nigdy się od tego nie uwolni. To jedna z rzeczy, z którymi będę musiał się zmagać przez całe swoje życie" - mówi rockman. |
DREW BERRYMORE
Pochodząc z rodziny aktorskiej (jej dziadek John Barrymore,
znany amerykański aktor szekspirowski), Drew Barrymore pojawiła się pierwszy raz
na ekranach w wieku 11 miesięcy, w reklamie jedzenia dla psów. Stała się znana dzięki
udziałowi w filmie Stevena Spielberga E.T. Nagła popularność niefortunnie
wpłynęła na jej dzieciństwo, szybko związane z alkoholem i narkotykami
ten okres opisany jest w jej autobiografii, wydanej w 1991 roku, pt.
Little Girl Lost (Mała zagubiona dziewczynka).
Drew na pierwszym odwyku była w wieku... 13 lat! Aktorka nie wstydzi się burzliwej przeszłość, gdyż - jak twierdzi - ma ją już za sobą. |
AKTOR OSADZONY ZA SKATOWANIE MATKI !!!
Ruszył proces aktora, Tomasza P. Mężczyzna jest oskarżony o śmiertelne
pobicie
swojej matki. Pobitą Teresę P. policjanci zastali w jej domu pod koniec
sierpnia
ubiegłego roku. Jej syn był kompletnie pijany. Znany m.in. z filmu
"Młode Wilki"
aktor nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że z tego okresu niewiele
pamięta.
Tomasz P. to znany aktor. Ostatnie pół roku spędził w areszcie. Wczoraj w
Sądzie
Okręgowym w Olsztynie zaczął się jego proces. Tomasz P. usłyszał
zarzuty. Oskarżony jest o znęcanie się i śmiertelne pobicie swoje matki -
Teresy P.
- Psychicznie i fizycznie znęcał się nad matką. Będąc nietrzeźwym
wszczynał awantury,
wyrzucał ją z mieszkania. Bił i wyrywał jej włosy z głowy. Spowodował
obrażenia ciała, w następstwie, których 6 września Teresa P. zmarła -
mówi Urszula Bolik z Prokuratury Rejonowej w Giżycku..Przypomnijmy. Do tragedii w rodzinnym domu Tomasza P. doszło w sierpniu ubiegłego roku. Tomasz P. najprawdopodobniej pił alkohol ze swoją matką. Pokłócili się. O co? Nie wiadomo. Finał tej sprzeczki był jednak tragiczny. - Bił ją przed domem. Tłukł po głowie. Co się przewróciła, to ją podnosił, a ludzie się patrzyli. Wiedziałem, że nie przeżyje. Pogotowie ją opatrywało, a on wódkę nalewał - opowiada Edward Bilski, sąsiad rodziny P. Jak mówią sąsiedzi, alkohol był zawsze obecny w domu państwa P. Matka aktora przez wiele miesięcy nie trzeźwiała. Zaczęła pić jeszcze więcej, kiedy zmarł ojciec aktora. Tomasz P. stał się popularny po roli w filmie "Młode Wilki". Jednak głównie znany był z ról drugoplanowych. Część sąsiadów twierdzi, że popularność bardzo go zmieniła. Niestety, na gorsze. Inni nie mogą uwierzyć w to, że Tomasz P. mógł zabić matkę. Tomasz P. przyznaje, że miał problem z alkoholem. Nie przyznaje się jednak do tego, że pobił matkę. Twierdzi, że z tamtego okresu niewiele pamięta. Proces Tomasza P. dopiero się rozpoczął. Jednak sprawa jest na tyle oczywista, że wyrok może zapaść już w przyszłym miesiącu. Tomaszowi P. grozi do 12 lat więzienia. * |